Przewaga wycieczki motorówką nad przejażdżką motorówką
14 czerwca 2019Torpedownie koło Gdyni
29 lutego 2020Jednym z najciekawszych rejonów Polskiego Wybrzeża jest brzeg Zatoki Gdańskiej i Miast Trójmiasta - Gdańska, Sopotu i Gdyni. W trakcie rejsu motorówką po Zatoce Gdańskiej zobaczyć można krajobraz składający się z poszczególnych budynków każdego z miast, gdzie wysokie budynki stanowią punkty nawigacyjne.
Gdańsk z kilkusetletnią historią i dołączony później do Wolnego Miasta Gdańsk - Sopot, są dużo starszymi braćmi, młodej Gdyni która niebawem skończy dopiero 100 lat. Gdynia wyrosła jako miasto z morza, z założenia zaprojektowane by właśnie z morza korzystać. Dodatkowo miejsce jej położenia, czyli na brzegu a nie w delcie dużej rzeki, spowodowało że Gdynia szczyci się bardzo nowoczesną i specyficzną topografią miejską.
Gdynia coraz liczniej i częściej odwiedzana jest przez turystów. Problem w tym, że przyjezdni najczęściej i najchętniej przemieszają się popularnymi szlakami nie rzadko opisanymi na blogach turystycznych. Warto jednak zapuścić się w mniej znane, ale równie ciekawe rejony.
Proponujemy więc rozpocząć spacer od molo w Gdyni Orłowie. 180 metrowe molo o bardzo ciekawej historii, w której było o porównywalnej długości do molo w Sopocie. W 1934 roku miało bowiem długość 430m i służyło jako przystań dla statków Białej Floty. Skróceniu uległo na skutek potężnego sztormu, który miał miejsce w 1949 roku. Ostatnią modernizację molo w Orłowie doświadczyło w 2007r., podczas którego zadbano również o okoliczny teren. Skutkiem tego Orłowo, to bardzo klimatyczny zaułek, z którego rozpościera się genialny widok na Zatokę Gdańską, molo w Sopocie i port w Gdańsku. Jednak pierwszoplanowym bohaterem widoków jest Klif Orłowski.
Molo w Orłowie to miejsce, z którego zaczynamy spacer w kierunku Bulwaru w Gdyni. Drogę tą można pokonać na dwa sposoby. Pierwszym - mniej ekstremalnym - jest spacer wzdłuż plaży. Natomiast drugim jest spacer brzegiem, ale nie morza, a wzgórza klifowego. Wersja zdecydowanie bardziej wymagająca, ale za to mamy genialne widoki oraz możemy zobaczyć ciekawe obiekty z czasów II Wojny Światowej.
Wybierając spacer po plaży, będziecie mieli możliwość przejścia u podnóża Klifu Orłowskiego.
Klif atakowany jest licznymi sztormami, więc spadają z niego kamienie i części skarpy. Może się zdarzyć, że przejście pod nim jest mocno utrudnione, bo wymaga przejścia przez zwały ziemi, kamienie oraz pokonanie pni drzew.
Po pokonaniu toru przeszkód dotrzecie na plażę, która nawet w najgorętsze, letni dni pozwala na spokojne rozłożenie ręcznika bez konieczności walki o kawałek piasku. Plaża jest poza zasięgiem "zwykłych" turystów i ma długość 1300m. Można więc być spokojnym o wolne miejsce.
Z tego miejsca widać końcówkę Skwerku Kościuszki w Gdyni i podejście do portu w Gdyni. Część portu od lądu zasłonięta jest przez wzgórze, które jednocześnie oddziela naszą plażę, od tej prowadzącej bezpośrednio do bulwaru w Gdyni, a którą gdynianie nazywają "dziką plażą".
Dotarcie do kolejnej plaży wymaga pokonania falochronu, który zapobiega osunięciu się wzgórza do morza Zaraz za nim możemy już podziwiać Gdynię już w pełnej krasie.
My natomiast ponownie jesteśmy w Orłowie i wybieramy ścieżkę dla miłośników wspinaczki i militariów. Pierwszym - z trzech - szczytem do zdobycia jest Klif Orłowski. Na trasie napotkamy bowiem głębokie wąwozy ze stromymi ścianami, na których dnie znajdują się łagodne zejścia do plaży.
Po wojnie, na wzgórzach klifowych postawiono wojskowe umocnienia, które stanowiły pas obronny. Projekt rozpoczęto w 1948 roku z planem, by zapobiec ewentualnym ostrzałom naszej części wybrzeża z wody, a od których rozpoczęła się II wojna światowa. Na wzniesieniu postawiono 4 działobitnie dla dział 130mm z infrastrukturą wspierającą.
Nazwa tego obiektu to 11 BAS - Baterię Artylerii Stałej. Działał tutaj 31 Dywizjon Artylerii Nadbrzeżnej, a zadaniem jego było chronienie portu Gdańsk i Gdynia.
Z upływem lat plany Układu Warszawskiego uległy zmianie. Rozwój techniki wojennej spowodował, że na sile zyskało, a obiekty takie jak te na Klifie Orłowskim zaczęły tracić na znaczeniu. Była to bezpośrednia przyczyna rozformowania jednostki BAS 11 w 1974. Wojsko opuściło teren baterii, a ta zaczęła niszczeć na skutek warunków pogodowych oraz licznych aktów wandalizmu.
Wieloletnie sztormy i obsuwania się klifowych skarp, już w latach 80-tych jedna z baterii samoczynnie osunęła się ze szczytu, natomiast w 2012, zgliszcza kolejnej zepchnięto pod kontrolą właściwych służb. Pomnik z tej akcji możemy oglądać u stóp Klifu Orłowskiego.
Pozostało jednak jedno świetnie zachowane stanowisko wraz z działem. To jest nagroda dla tych, którzy wybrali wspinaczkę ścieżką militarną. Na trasie zobaczyć też można było przejścia, wieżyczki strzelnicze, czy transzeje. Całość powoduje, że zwykły spacer zamienia się w wyprawę poszukiwaczy przygód, a każde zejście i podejście ścianami wąwozu wzbudzają coraz większą ciekawość.
Po takiej wycieczce gwarantujemy, że będziecie zmęczeni. Ale po tym co zobaczycie, mocno wzrośnie Wasze zainteresowanie rejonem Gdyni i na bank pojawią się pytania.
Stąd serdecznie zapraszamy Was na rejs motorówką RIB, dzięki której wszystko zobaczycie od strony wody. Popłyniemy w kolejne miejsca, które z uwagi na historię i region są niezmiernie ciekawe. W trakcie rejsu sternik zdradza najciekawsze fakty. A poza tym, rejs szybką łodzią motorową, to niezapomniana przygoda na lata. Warto więc uzbroić się w takie wspomnienia.
Takie rzeczy tylko w Gdyni i tylko z RIBY.PL